Lalki i inteligencja emocjonalna
Zastanów się nad tą mądrą radą Freda Rogersa. "Wszystko, co ludzkie, jest możliwe do opisania, a wszystko, co jest możliwe do opisania, może być łatwiejsze do opanowania. Kiedy możemy mówić o naszych uczuciach, stają się one mniej przytłaczające, mniej przykre i mniej przerażające. Ludzie, którym ufamy w tej ważnej rozmowie, mogą pomóc nam wiedzieć, że nie jesteśmy sami."
Ma on całkowitą rację. Mimo to, możemy się wahać. Skąd mamy wiedzieć, komu możemy zaufać? Jak rozpocząć rozmowę o naszych uczuciach? I odwrotnie, co zrobić, gdy wiemy, że ktoś zmaga się z niewyrażonymi uczuciami? Musimy szanować prywatność, ale dopóki nie zademonstrujemy naszej gotowości do "tej ważnej rozmowy", nie da się nad tym zapanować.
Nikt nie zna wszystkich odpowiedzi. Warto jednak zastanowić się nad tymi pytaniami, zwłaszcza gdy osobą, która przeżywa niewyrażone uczucia, jest dziecko. To, co zrobimy, będzie miało znaczenie. Sama świadomość, że nie jesteśmy sami, jest bezcennym darem.
Jednym ze sposobów na rozpoczęcie rozmowy z dzieckiem są kukiełki. Znajdź atrakcyjną i pozwól mu rozpocząć rozmowę. Lubię głupie lalki, prawdopodobnie dlatego, że futrzana, czerwona, z dzikim zapasem czarnych włosów i nosem Jimmy'ego Durante, uratowała dzień mojemu mężowi i mnie wiele lat temu, kiedy nasz młody syn zachorował. Nazwana Geezer, ani nasz syn, ani nikt inny nie mógł patrzeć na tę lalkę bez uśmiechu. Mój mąż wsuwał tę lalkę na rękę, a Geezer "działał magicznie", wywołując i dzieląc się uczuciami, których nikt z nas nie byłby w stanie zaznać w inny sposób. Geezer sprawiał, że nasze serca stawały się lżejsze, a nasze wspomnienia łatwiejsze do zniesienia.