Ostrzeżenie: Strzeżcie się nadchodzących pianek Marshmallows

Dale Carnegie jest znany z rady: "Kiedy los daje ci cytrynę, zrób lemoniadę". Oto rodzina Bohmanów, która tak właśnie zrobiła, a potem poszła jeszcze o krok dalej.

 

Kelsey Bohman, u której w wieku 11 lat zdiagnozowano ostrą białaczkę szpikową, spędziła większą część roku w Children's Hospital Colorado, otrzymując chemioterapię i przeszczep szpiku kostnego od swojego ojca. Podczas gdy jej matka Pat wspomina "przerażenie i wyczerpanie", Kelsey pamięta również nudę podczas sześciu tygodni spędzonych w sterylnym środowisku. Razem matka i córka stworzyły antidotum na tę niekończącą się nudę: wyrzutnię marshmallow. "W momencie, gdy wzięłam oddech i rzuciłam w Kelsey piankami, obie wiedziałyśmy, jak sprawić radość innym dzieciom, które były odizolowane i walczyły o życie" - wspomina Pat.

Kelsey's Kids to organizacja non-profit, którą Bohmanowie założyli, aby utrzymać śmiech przy życiu poprzez udostępnianie wyrzutni dzieciom hospitalizowanym. Na ostatniej konferencji Child Life, PlayopolisToys miało przyjemność wystawiać się obok Kelsey's Kids i obserwować z pierwszej ręki śmiech, jaki może wywołać wyrzutnia i zapas miniaturowych pianek.

Wystrzeliwanie pianek poprawia również stan układu oddechowego i zwiększa sprawność ruchową dziecka, które wstaje z łóżka, przemierza pokój w poszukiwaniu zużytej amunicji wymagającej odpowiedniej utylizacji i wraca do łóżka. To prowadzi nas do kardynalnej zasady: Nigdy, przenigdy, bez względu na wszystko, nie jedz pianek marshmallows po użyciu ich w wyrzutni.

Wystrzeliwanie to świetna zabawa. Strzelanie do celu może być jeszcze bardziej satysfakcjonujące poprzez rozładowanie nagromadzonej złości i frustracji. Wykonanie celu pozwala dziecku w sposób kreatywny wyrazić swoje uczucia i "dać im popalić" w bezpieczny, wywołujący śmiech sposób. Rozładowanie napięcia u pacjenta, rodzeństwa i rodziców tworzy bardziej zrelaksowaną atmosferę, która zachęca do bardziej normalnych interakcji.