Magiczne zdanie, które kończy zrzędzenie małego dziecka.

Jak zakończyć zrzędzenie małych dzieci!

Czy twoje dzieci zadają ci to samo pytanie 80 razy z rzędu? Moja 5-latka tak, i czasami myślę, że to z powodu jej wieku - roztargniona, niecierpliwa, podekscytowana, zapominalska, entuzjastyczna - a czasami dlatego, że ma nadzieję na inną odpowiedź. Ale zrzędzenie małych dzieci jest najgorsze. Amirite?

"Mogę coś przekąsić?"

"Nie. Za 20 minut jemy obiad."

"Mogę dostać precelki?"

"Nie. Za 20 minut jemy kolację."

"Czy mogę dostać jogurt?"

O MÓJ BOŻE!

Czy ty też tak miałaś?

Czasami nie jest to spowodowane tym, że ma nadzieję na inną odpowiedź. To może być równie irytujące.

"Czy idziemy do biblioteki po szkole?"

"Tak."

"Czy możemy iść do biblioteki po szkole?"

"Tak."

"Kiedy idziemy do biblioteki?"

Jak każdy rodzic, z którym rozmawiałam, mam pokusę, żeby powiedzieć: "Jeśli zapytasz mnie jeszcze raz, nie idziemy/nie masz tego/nie będzie iPada/świąt/kuzynki dziecka, którą tak się ekscytujesz".

Staram się jednak pamiętać o tym, czego nauczyłam się od Amy McCready, guru Pozytywnego Rodzicielstwa, i utrzymywać konsekwencje adekwatne do zachowania.

Więc co Amy mówi o nieustannym zadawaniu pytań?

Ona mówi że my prawdopodobnie szkoliliśmy nasz dziecko że jeżeli pytają dosyć czasów, mogą dostawać nową odpowiedź. Tak więc, jak powie Ci każdy trener psów, to na nas spoczywa obowiązek zmiany naszego zachowania.

Oto kroki, które zaleca, aby zakończyć zrzędzenie i negocjacje z dzieckiem. W jej przykładzie, "Daniel" prosi o wykopanie dziury na podwórku w pięciominutowych odstępach.

Krok pierwszy: Zapytaj: "Czy słyszałeś kiedyś o "pytaniu i odpowiedzi"?". (Prawdopodobnie powie, że nie.)

Krok Drugi: Zapytaj: "Czy zadałeś mi pytanie o kopanie dziury?" (On powie, że tak).

Krok Trzeci: Zapytaj: "Czy ja na nie odpowiedziałem?" (On prawdopodobnie powie: "Tak, ale, ja naprawdę "Ś."").

Krok Czwarty: Zapytaj: "Czy wyglądam na taką mamę/tatę/nauczyciela, która zmieni zdanie, jeśli w kółko będziesz mnie pytać o to samo?". (Istnieje szansa, że Daniel odejdzie, może ze sfrustrowanym chrząknięciem, i zaangażuje się w coś innego).

Krok Piąty: Jeśli Daniel zapyta ponownie, po prostu powiedz: "Asked and Answered." (Żadne inne słowa nie są konieczne!) Po ustaleniu tej techniki, są to jedyne słowa, które powinieneś potrzebować powiedzieć, aby zająć się dręczącymi pytaniami.

Komentatorka na stronie Amy powiedziała, że ma podobną strategię, ale używała skrótu "EOD" ze swoimi dziećmi, który nauczyła je oznaczać "Koniec dyskusji".

Staram się używać "Asked and Answered" ze Scarlett, kiedy tylko sobie przypomnę. Nie rozwiązuje to wszystkiego, ale myślę, że jest to przydatne narzędzie. Jedyną częścią, z którą nie czuję się najlepiej, jest "Czy wyglądam na rodzica, który zmieni zdanie?", ponieważ uważam, że niesie ze sobą podtekst sarkazmu, używanego nie dla humoru, ale po to, by druga osoba poczuła się głupio, a to nie jest dynamika, którą chcę modelować w moim domu. To trochę jak wrogie: "Myślisz, że ta lodówka sama się zamknie?" w porównaniu z bardziej bezpośrednim: "Zamknij lodówkę, proszę". Może kiedy moje dzieci będą starsze, zapytam je, czy myślą, że mój bak z gazem sam się napełni, ale na razie staram się uczyć życzliwości.

Wczoraj wieczorem Scarlett po położeniu się do łóżka mówiła głośno i bez przerwy, a ja powiedziałam jej, żeby leżała spokojnie i pozwoliła sobie zasnąć. Poprosiła mnie, żebym weszła z nią na górną pryczę. Powiedziałam, że nie wejdę do jej łóżka, bo ona mówi, więc straciła ten przywilej. Prosiła o drugą szansę. Przypomniałam jej, że już wie, że musi być cicho, a skoro to wie, to nie zamierzam się z nią kłaść, bo zamiast być cicho, ona mówi. Zgadnij, co wtedy powiedziała.

"Czy możesz wejść ze mną do mojego łóżka?".

Nie powiedziałem nic, podczas gdy myślałem o właściwym sposobie odpowiedzi.

"Żartujesz sobie ze mnie?" Chciałem powiedzieć. "Czyś ty oszalał?" "Czy ja wyglądam jak rodzic, który ma zamiar wejść do twojego łóżka po tym, jak wykrzykiwałeś bezsensowne słowa zmieszane z tekstami muzyki pop przez dziesięć minut z rzędu?".

Podczas gdy ja zastanawiałem się nad tym przez kilka sekund, po cichu próbując poskromić mój wewnętrzny sarkastyczny głos, usłyszałem mały głos z górnej pryczy, który powiedział: "Zapytano i odpowiedziano".

Ha!

Co o tym sądzicie? Jeśli wasze dziecko ma więcej niż cztery lata, czy myślicie, że "Zapytane i odpowiedziane" może być rozwiązaniem na zrzędzenie?